World Tour Project - Przystanek Szesnasty: Chameleon Comics & Cards
Miasto: Nowy Jork
Sklep: Chameleon Comics & Cards
Dojazd:
Tym razem zaczynamy od dolnego Manhattanu w pobliżu miejsca, które na zawsze pozostanie symbolem tragedii tysięcy ludzi. Chameleon Comics & Cards (punkt A na mapie) znajduje się na Wall Street, na ulicy Maiden Lane pod numerem 3. Maiden Lane krzyżuje się bezpośrednio z Church Street w miejscu, gdzie zaczyna się Ground Zero. Jak zwykle w przypadku Manhattanu polecam poruszanie się metrem, które jest najszybszym i najtańszym środkiem komunikacji w tym wypadku. Najbliżej sklepu dojedziecie linią czerwoną o numerach 2 i 3 lub linią brązową o symbolach J, M i Z.
Sklep i jego zaopatrzenie:
Muszę przyznać, że patrząc z daleka w miejsce, gdzie miałem znaleźć Chameleon C&C, przeżyłem lekki szok. Sklep okazał się bardzo słabo wyeksponowany, a wiata znajdująca się nad nim samym wydaje się być nietknięta od czasów tragedii WTC. Postacie Supermana i Spider-Mana, które "zdobią"wiatę, są ledwo widoczne pod grubą warstwą brudu, podobnie jak i napis. Przynajmniej dwie przeszklone witryny obłożone są od góry do dołu komiksami i kartami kolekcjonerskimi, dodatkowo podświetlone neonami, są widoczne.
Samo wnętrze sklepu jest skromne, jeśli chodzi o powierzchnię, ale za to wypełniono ją po brzegi: półki uginające się od komiksów – są; podłoga zastawiona kartonami z archiwalnymi wydaniami – jest; ściany przepełnione figurkami i wszelkiej maści gadżetami – są; sufit obwieszony koszulkami – jest; wielki dmuchany Spider-Man zwisający z sufitu – jest.
Oprócz samych komiksów i związanych z nimi gadżetami sklep zajmuj się również sprzedażą kart kolekcjonerskich i nie chodzi w tym wypadku o jakieś marvelowskie karty czy karciane RPG. Są to karty dotyczące w głównej mierze sportu i jego gwiazd, a wiodącymi dyscyplinami jest baseball i koszykówka. Starsi czytelnicy zapewne pamiętają czasy, gdy w polskich kioskach można było kupić karty firmy Upper Deck z gwiazdami NBA, i tego rodzaju kolekcje znajdziecie właśnie tu.
Sprzedawca:
Przyznam się bez bicia, że Chameleona odwiedziłem w bardzo ekspresowym tempie na zasadzie "wejść, obejść na szybko wszystkie półki, zrobić zdjęcia i wyjść", pomijając kompletnie kwestię zakupu czy chociażby pogawędki z którymś ze sprzedawców. Mogę jedynie dodać, że pomimo swojego odstraszającego wyglądu na zewnątrz sklep był nawet nieźle oblegany, a przy kasie ciągle ustawiała się kolejka.
Ceny:
Nie dowiedziałem się, czy mieli jakiś program lojalnościowy dla stałych klientów, ale śmiem twierdzić, że jest to wątpliwe. Nie wiem, jak się sprawy mają w kwestii cen wydań zbiorczych. Jedyne, co zauważyłem (i nawet widać to na zdjęciach) to niezłe oferty na numery archiwalne, gdzie pojedynczy zeszyt kosztował dolara, ale kupując piętnaście komiksów płaciliśmy tylko $10. Żałuję, że nie miałem więcej czasu, bo zapewne wygrzebałbym kilka ciekawych pozycji z tych kartonów.
Podsumowanie:
Pierwsze wrażenie jest tym najważniejszym, gdyż czasami od niego zależy, czy coś polubimy, czy też nie. Oczywiście często może być ono mylące i nie inaczej jest w tym wypadku. Chameleon Comics & Cards, chociaż obskurny na zewnątrz, jest bogaty wewnątrz, co nie zmienia faktu, że zapamiętałem go jako dość chaotyczne i niechlujne miejsce. Mimo to, warto tam zajrzeć, gdy będziecie wracać od Statuy Wolności lub z wciąż istniejącego Ground Zero.
Ocena: 7/10
Foxdie