Avalon
» Publicystyka
» Artykuł
Recenzja filmu - Avengers: Endgame

Mało jest filmów, które zrobiły jeszcze przed premierą tyle zamieszania co Avengers: Endgame. Informacje o nim mogliśmy znaleźć wszędzie. Nie da się policzyć memów, obrazków czy filmików, które powstały w odniesieniu do wydarzeń i bohaterów poprzedniej części przygód Mścicieli - Infinity War. Zakończenie poprzedniego filmu zostawiające widza w punkcie, w którym w zasadzie nie wie nic wręcz musiało nakręcić całą machinę. Prowadzona kampania reklamowa nowego filmu była bardzo specyficzna. To wszystko dała nam bardzo duże oczekiwania. Czy Avengers: Endgame potrafi im sprostać? Jak najbardziej. Jak to wszystko opisać, żeby recenzja nie zawierała spoilerów? Nie mam pojęcia. Ale spróbuję.
Avengers: Endgame to przede wszystkim film zaskakujący. Zaskakujący na kilka sposobów. Jako pierwszą można wskazać tutaj budowę filmu, która zapewnia solidny przeskok po emocjach. Wszystko zostało jednak bardzo umiejętnie napisane - wolniejsze fragmenty są w dobrych miejscach i nie przynudzają. Każdy element filmu ma idealnie przypisany do niego ładunek emocjonalny. I widoczne jest to zarówno w małych scenach jak i tych wielkich - a takich w filmie nie brakuje. To kolejny element składający się na sukces filmu - jest to wielkie widowisko, pod wieloma względami jeszcze lepsze od tego, które zostało nam zaprezentowane w Avengers: Infinity War.
To co jednak najbardziej mi się spodobało to swoista bezczelność twórców. Już tłumaczę. Pewnych rzeczy w kinie się nie robi. To, co w komiksach jest całkowicie naturalne, w filmie nie pasuje. Twórcy filmu zdecydowali się jednak wciągnąć do filmu bardzo komiksowe elementy, których zupełnie bym się nie spodziewał i okazało się, że to działa bardzo dobrze! Wydaje mi się, że od teraz nie będą oni mieli już żadnych granic. I to też bardzo dobrze.

W Avengers: Endgame bardzo ważne są emocje. Nasze przywiązanie do bohaterów gra kluczową rolę w wielu chwytających za serce wątkach. W filmie każdy z głównych bohaterów ma zarysowany swój własny element historii, swoją własną perspektywę. My doskonale znamy tych bohaterów i film zdaje sobie z tego sprawę i świetnie to wykorzystuje.
Jak wyglądała sama fabuła filmu i zmierzenie się ze skutkami wymazania połowy populacji? Czy było tutaj zaskoczenie? W mnogości różnych teorii- i tak i nie. Na pewno nie było teorii, która w stu procentach opisuje to co zdarzyło się w filmie. Tak czy inaczej dla mnie wszystko wyszło spójnie i logicznie. Nie zawiodłem się i nie uznałem sposobu działania za zbyt banalny.
Nie zabrakło nostalgii, humoru, akcji, smutku i radości. Naprawdę nie umiem nic więcej napisać o filmie jednocześnie nie zdradzając jego fabuły. W dalszym ciągu jestem jeszcze w szoku po seansie i muszę ochłonąć. W przyszłości pojawią się konkrety, jednak dzisiaj mogę napisać jedno- bardzo polecam ten film.
Sobb
Avengers: Endgame / Avengers: Koniec gry
reżyseria: Joe i Anthony Russo
reżyseria: Joe i Anthony Russo
scenariusz: Christopher Markus, Stephen McFeely
obsada: Robert Downey Jr., Chris Evans, Mark Ruffalo, Chris Hemsworth, Scarlet Johanson, Jeremy Renner i wielu wielu innych
obsada: Robert Downey Jr., Chris Evans, Mark Ruffalo, Chris Hemsworth, Scarlet Johanson, Jeremy Renner i wielu wielu innych
Widzieliście już film? Zapraszamy do spoilerowej dyskusji na naszym forum.
