Avalon
» Publicystyka
» Artykuł
Czas... się Skończył
Wszystko umiera. Wy. Ja. Wszyscy na tej planecie. Nasze Słońce, nasza galaktyka i, koniec końców, cały Wszechświat. To... nieuniknione. Taka jest natura rzeczy. I akceptuję to. Tym, czego nie akceptuję, co uważam za nie do przyjęcia, jest nienaturalne przyspieszenie tego końca. I właśnie dlatego zebraliśmy się tutaj – przychodzi nam bowiem stanąć przed Przedwczesnym Końcem Wszystkiego.

Tymi słowami Jonathan Hickman rozpoczął swój run przy Avengers – run, który zakończy historia Secret Wars, wielki crossover Marvela na rok 2015, któy rozpoczął się w tym tygodniu. Zwykle zapewniam, że każdy komiks można zrozumieć bez większych problemów, jeśli zacznie się od numeru pierwszego, Hickman jednak lubuje się w budowaniu wielkich historii z rozległą mitologią i wątkami, które owocują dopiero po latach. Nie każdy w związku z tym za nimi przepada – ja go uwielbiam. Teraz więc, gdy Czas się Skończył, mogę całą tę mitologię wyjaśnić Wam, żebyście bez problemu mogli sięgnąć po pierwszy numer.
Na początek – kilka szybkich lekcji historii. Po pierwsze – oryginalne Secret Wars, znane też pod pełnym tytułem jako Marvel Super-Heroes: Secret Wars, historia z lat 1984-85 napisana przez Jima Shootera. Opowiadała o tym, jak grupa ziemskich bohaterów i łotrów – i Galactus – została ściągnięta na Battleworld: sztuczną planetę złożoną z fragmentów dziesiątek, jeśli nie setek innych planet w kosmosie... i Denver, i zmuszona do walki przez wszechmocny byt zwany Beyonderem – czemu? Bo tak. Bo może. Bo kto mu zabroni? Obecnie najważniejszą reperkusją tej historii jest fakt, że to wtedy Spider-Man znalazł swój glutowaty kostium, który stał się Venomem, no i ludzie z obsesją na punkcie poziomów mocy dostali kogoś, kogo można postawić na czele stawki.
Po drugie – Infinity Gautlet. Historia ta skupia się na Thanosie kładącym swoje fioletowe łapy na sześciu Infinity Gems – artefaktów dających dzierżącej je osobie absolutną kontrolę nad jednym z sześciu aspektów – Czasem, Przestrzenią, Umysłem, Duszą, Mocą i Rzeczywistością. Gdy ma się wszystkie sześć... jest się absolutem. Zebrani ziemscy – i kosmiczni – herosi muszą więc znaleźć sposób, by pokonać kogoś o nieograniczonej mocy.

Po trzecie – Illuminati. W naszym świecie oczywiście nic takiego nie istnieje, w Marvelu jednak jest to mniej lub bardziej tajna grupa herosów, która zdecydowała się kierować za kulisami wydarzeniami w społeczności bohaterów. Składa się z:
- Tony'ego Starka, Iron Mana, współzałożyciela Avengers, pomysłodawcy tej grupy i jednego z najmądrzejszych ludzi na świecie;
- Reeda Richardsa, Mr. Fantastica, dowódcy Fantastic Four i jednego z najmądrzejszych ludzi na świecie;
- Charlesa Xaviera, Professora X, założyciela X-Men i przedstawiciela populacji mutantów;
- Doctora Stephena Strange, Najwyższego Maga Ziemi i reprezentanta magicznej strony świata;
- Black Bolta, króla Inhumans; i
- Namora Sub-Marinera, Władcy Atlantydy.
Propozycję dołączenia otrzymał również T'Challa, Black Panther, król Wakandy i jeden z najmądrzejszych ludzi na świecie, stwierdził on jednak, że banda białasów rządzących z ukrycia nie doprowadzi do niczego dobrego i odmówił członkostwa. I jak się okazuje, miał on rację. Wśród osiągnięć Illuminati znajdują się bowiem:
- wysłanie Hulka w Kosmos. Gdy wrócił, był bardzo niepocieszony;
- sprowokowanie kosmicznej rasy Skrullów do przypuszczenia Tajnej Inwazji;
- pozwolenie na wprowadzenie Aktu Rejestracji Nadludzi, doprowadzając tym samym do Wojny Domowej między superbohaterami;
- jeśli dobrze interpretuję komiks, doprowadzenie do przybycia Beyondera na Ziemię i wydania przez Marvela historii Secret Wars II z roku 1985, co jest równie podłe, co wszystko inne;
Zasadniczo jedynym dobrym pomysłem, jaki mieli, było wyłączenie z gry Infinity Gems, choć ściągając je wszystkie na Ziemię dali tutejszym łotrom możliwość ich zdobycia.
I tu docieramy do początku historii – pewnego bowiem słonecznego dnia w Wakandzie, zaawansowanym technologicznie państwie afrykańskim, Black Panther odkrył na niebie zbliżającą się do nich inną planetę – a konkretniej, inną Ziemię. Ta została zniszczona przez grupkę jej własnych mieszkańców, którzy przenieśli się na "naszą" Ziemię. Pantherowi udało się schwytać ich przywódczynię, Black Swan, a dowiedziawszy się, co się dzieje, zrozumiał, że musi wezwać Illuminati – do których w międzyczasie dołączył Captain America, który był w tamtym momencie przywódcą tego, co zostało z S.H.I.E.L.D.. Problem jeszcze potęgował fakt, że do grupy nadal należał Namor, który niewiele wcześniej, opętany przez Phoenixa, zaatakował Wakandę gigantyczną falą tsunami – dokonanie imponujące tym bardziej, że Wakanda nie ma dostępu do morza. W tej samej historii zginął Professor X, przekazując swój stołek i swój Infinity Gem Beastowi – naczelnemu naukowcowi X-Men i jednemu z najmądrzejszych ludzi na świecie.

Razem odkryli, że w wyniku działań Wielkiego Niszczyciela, Rabum Alala (a tak przynajmniej twierdziła Black Swan), Multiversum wstrząsają Inkursje – kosmiczne zdarzenia, podczas których dwie alternatywne Ziemie trafiają na kurs kolizyjny między sobą (co jest widoczne tylko na małym obszarze, znanym jako Punkt Inkursji), a od ustawienia do zderzenia mija zawsze dokładnie osiem godzin. Co więcej, jeśli się zderzą, zniszczeniu ulegną też oba ich Wszechświaty. Jedynym znanym wyjściem jest zniszczenie jednej z Ziem, co rodzi klasyczny dylemat – czy można poświęcić miliardy żyć, by uratować tryliardy? Captain, będący nieskazitelnym harcerzykiem, odmówił zastanawiania się nad mniejszym złem i zamiast tego zaproponował użycie Infinity Gautlet. Udało mu się podczas następnej Inkursji odepchnąć drugą Ziemię, to jednak zniszczyło Infinity Gems – poza tym odpowiadającym za czas, który po prostu zniknął. Widząc, że wykorzystanie nieskończonych boskich energii jest rozwiązaniem krótkoterminowym, Illuminati wrócili do rozmów nad mniejszym złem, a gdy Captain zaprotestował, wymazali mu z pamięci ostatnie wydarzenia.

Tymczasem Tony, po części by zająć czymś Kapitana, a po części, by samemu móc skupić się na prawdziwym problemie, stworzył nowy, najpotężniejszy w historii zespół Mścicieli, który nazwał Maszyną Avengers. Drużyna została złożona z klasycznych członków jak filmowi Avengers (było nie było, pierwszy numer został wydany jeszcze w 2012), a także takich doświadczonych Mściceli jak Captain Marvel, Spider-Woman, Falcon, Spider-Man czy Wolverine. Znalazło się też miejsce dla herosów co prawda doświadczonych, ale nigdy wcześniej nie należących do Avengers:
- Cannonballa i Sunspota, oryginalnych New Mutants;
- Shanga-Chi, mistrza kung-fu i zasadniczo Bruce'a Lee, gdyby ten urodził się w świecie Marvela;
- oraz Manifolda, czyli Edena Fesi z Secret Warriors, jednej z poprzednich grup pisanych przez Hickmana, teleportera zaginającego czasoprzestrzeń.

Do zespołu trafiły też trzy całkiem nowe postaci związanych ze starymi imionami:
- Hyperion, przywódca Squadronu Supreme. Od późnych lat sześćdziesiątych różne wersje Squadronu z różnych rzeczywistości były mniej lub bardziej sarkastycznym pastiszem na naczelną drużynę konkurencyjnego DC, Justice League, a ich przywódca, Hyperion, był ich wersją Supermana. Ten Hyperion jest jedną z bardziej optymistycznych wersji, i przybył na "naszą" Ziemię ściągnięty przez organizację szalonych geniuszy, AIM, po tym, jak przeżył kolizję swego świata z inną Ziemią;
- Smasher, pierwsza ziemska członkini Gwardii Imperialnej Shi'ar. Gwardia jest, swoją drogą, kolejnym nawiązaniem do DC, stworzona jako odpowiednik Legion of Super-Heroes przez Dave'a Cockruma, który był wtedy najbardziej znany ze swojej pracy właśnie nad Legionem (fun fact a propos fun factu – Nightcrawler i Storm, a prawdopodobnie w mniejszym stopniu także inni członkowie All-New, All-Different X-Men, zostali stworzeni na podstawie pomysłów na historie o Legionie, których Cockrum nie wykorzystał). W jednym z pierwszych numerów runu Granta Morrisona w New X-Men, na Ziemi rozbił się ówczesny Smasher, Vril Rokk. Fragment jego exo-specs, gogli zapewniających moce, pozostał na Ziemi i z czasem "zregenerował się", stając się kompletnymi goglami. Te znalazła Izzy Kane, studentka astronomii i wnuczka drugowojennego herosa, Captaina Terrora.
- Captain Universe – zwykle imię to przybierają nosiciele Uni-Force, inteligentnej mocy wysłanej przez Eternity, antropomorficzną personifikację Wszechświata. Moc ta skacze od nosiciela do nosiciela, dając potężne moce tym, którzy ich potrzebują.
Ich pierwszą misją było pokonanie Ogrodników – pary kosmitów (i ich robota) działających na rzecz prastarej, wielbiącej Wszechświat jako boginię rasy Budowniczych, i z ich polecenia oceniających życie we Wszechświecie. Urządziwszy sobie Ogród na Marsie, Ex Nihilo zaczął strzelać w Ziemię "origin bombs", lub, jak to przetłumaczyłem w streszczeniach, "bombami genezowymi", pociskami wywołującymi gwałtowną ewolucję w promieniu dziesięciu mil od uderzenia. Udało mu się wystrzelić siedem z nich, nim na miejscu zjawili się Avengers i ich powstrzymali. To jednak było osiągnięciem Captain Universe, w której Ex Nihilo i Abyss rozpoznali swą boginię-matkę (ich robot, Aleph, nie rozpoznał jej i został zniszczony). Na jej rozkaz zaprzestali swej prastarej misji i zamiast tego zaczęli terraformować Marsa. "Przygarnęła" też ona Adama, doskonałego człowieka stworzonego przez Ogrodników, by rządzić odmienioną Ziemią.
Kolejnym kryzysem, którym musieli zająć się Avengers, był White Event. Jak się okazuje, wydarzenia te, znane z Ziemi-148611, oryginalnego New Universe, i Ziemi-555, gdzie rozgrywała się akcja serii newuniversal, były, podobnie jak Ogrodnicy, systemami stworzonymi przez Budowniczych, by pomóc cywilizacjom wstępującym na nowy etap rozwoju. Teraz jednak Wszystko Umiera – w tym i Superstrumień, przestrzeń będąca miejscem, w którym mieści się zbiorowa podświadomość wszystkich myślących istot i w którym Budowniczy umieścili stacje mające zapoczątkować White Event. By nie stracić dosłownie milionów lat pracy, wszystkie nadal sprawne stacje zostały uruchomione – w tym i ta odpowiedzialna za Wszechświat-616. Operacja została jednak przerwana, Event zaowocował więc jedynie dwoma nowymi nadludźmi – Adam, "syn" Ex Nihilo, stał się Nightmaskiem, a Kevin Connor, pewien student, otrzymał moc Starbranda. Nie był jednak w stanie jej kontrolować i pierwszym jego czynem jako Starbranda było zniszczenie swojego kampusu. To z kolei doprowadziło do konfrontacji z Avengers, a gdy Nightmask postanowił stanąć po jego stronie, koniec końców obaj zostali uwięzieni na pokładzie Sfery Dysona budowanej przez Starka – potajemnie jednej z broni przeciwko Inkursjom, znanej jako "Sol's Hammer", Słoneczny Młot (nawiązanie do Słonecznego Kowadła z runu Hickmana w Fantastic Four).
Tymczasem miejsca uderzeń bomb genezowych zaczęły się budzić, a co więcej, okazało się, że Ex Nihilo postanowił zaszaleć i stworzyć "myślący" świat, kodując swoje bomby tak, by ich owoce posiadały określoną cechę charakterystyczną żywego stworzenia. Pierwszym obudzonym było to w Savage Land, gdzie pasiaste "dzieci", symbolizujące samozaopatrzenie, zostały przygarnięte przez Hyperiona, który zaczął je uczyć: jako idealne stworzenia nie potrzebujące snu, jedzenia ani powietrza, mają za zadanie pomóc w zaspokojeniu potrzeb innych. Kolejne miejsce, Split w Chorwacji, stało się miejscem narodzin samoświadomości Ziemi, jej "mózg" został jednak przypadkiem zniszczony przez Starbranda. Regina w Kanadzie stała się miejscem ewolucji, a jego przedstawicielem została Validator, była dowódczyni Omega Flight, która wraz z resztą drużyny została wysłana przez kanadyjski rząd, by zbadać krater. Kobe w Japonii stało się symbolem rozmnażania, Chhatarpur w Indiach – miejscem regeneracji, a Perth w Australii – komunikacji. Gdzieś na odludziu w Norwegii, w miejscu z nazwą wypełnioną typowymi norweskimi hieroglifami, pojedyncza osoba stała się symbolem samo-obrony, a choć Avengers nie zdawali sobie nawet sprawy z tego, że jedna z bomb tam uderzyła, AIM odnalazło kokon, który został wytworzony i zabrała go do swej siedziby na Barbudzie, wyspie gdzieś na Morzu Karaibskim.
![]() | I w samą porę, niedługo później bowiem do S.W.O.R.D., agencji zajmującej się kosmicznymi zagrożeniami, zaczęły docierać informacje o inwazji na największe imperia – Kree, Shi'ar, nawet pozostałości imperium Skrullów. Jak się okazuje, agresorami byli Budowniczy, dowodzący olbrzymią flotą kierującą się prosto na Ziemię. W tym samym czasie na Ziemię wróciła Captain Universe – choć po przeżyciu eksplozji Galadoru wpadła w śpiączkę. Avengers – poza osłabionym Wolverinem, Superior Spider-Manem, z którym nikt i tak nie chciał pracować i Iron Manem, który zaoferował się zostać na Ziemi i przygotować pozostałych ziemskich herosów na wypadek, gdyby Budowniczym udało się dostać do planety, ale który tak naprawdę chciał pozostać na wypadek Inkursji – wyruszyła w kosmos, gdzie dołączyła do sojuszu światów. Wieść o tym dotarła jednak na Tytana, księżyc Saturna, i uszu Thanosa, który rozpoczął własną inwazję na Ziemię. Jego prawdziwym celem było odnalezienie i zabicie jego syna – ostatniego z dzieci, które spłodził, zanim poświęcił swe życie masowej eksterminacji – wysłał też swoich generałów, Czarne Bractwo, w poszukiwaniu ostatniego z Infinity Gems, do siedziby każdego z Illuminati. Choć większości z nich udaje się odeprzeć pierwszą falę najeźdźców, Doctor Strange dał się złamać Ebony Mawowi, którego celem też jest odnalezienie syna Thanosa, a Proxima Midnight odnalazła Namora w zniszczonej po odwetowym ataku Wakandy Atlantydzie. Tam Sub-Mariner wmówił jej, że Time Gem znajduje się w posiadaniu Black Panthera. Thanos skupił więc swe pełne siły na Wakandzie. |
Wtedy jednak do akcji przystąpili Ex Nihilii – dotychczas podążający za Budowniczymi i spełniający ich rozkazy mimo tego, że stały one w sprzeczności z ich misją jako twórców życia, po trafieniu na nadal działającego w zgodzie ze swoim sumieniem "marsjańskiego" Ex Nihilo i jego "siostry", jedynej nadal żywej we Wszechświecie Abyss, porzucili swych twórców i dołączyli do koalicji, po czym wykorzystali swe moce, by obudzić Captain Universe, która stanęła przeciwko Budowniczym i zabiła wszystkich poza jednym, który zbiegł w Superstrumień. Pokonawszy pozostałe siły inwazyjne, koalicja dowiedziała się, że Ziemia została podbita przez Thanosa.
Tam tymczasem Black Bolt poinformował pozostałych Illuminati, co jest prawdziwym celem Thanosa, wyjaśniając też, że na świecie żyje wiele szczepów Inhuman, po schizmie, która miała miejsce tysiące lat temu. Podczas, gdy pozostali wyruszyli na poszukiwania osady, w której żyje Thane, syn Thanosa – co w końcu udało się nadal kontrolowanemu przez Ebony Mawa Doctorowi Strange'owi – Black Bolt, ewakuowawszy mieszkańców Attilanu, stanął do walki z Tytanem, niszcząc miasto i uwalniając Chmurę Terrigenu – powoli przemierzającą świat gigantyczną mgłę wypełnioną drobinkami terrigenu, transformującą każdego potomka Inhuman, który wejdzie z nią w kontakt. Chmura szybko dotarła do Grenlandii, gdzie w ukrytej osadzie Orollan żył Thane. Został on przetransformowany, a pierwsza manifestacja jego mocy zabiła pozostałych mieszkańców miasta. W tym stanie odnalazł go Ebony Maw, który zaproponował mu strój kontrolujący jego moce, ten jednak okazał się być pułapką.
Illuminati tymczasem wyruszyli ku kolejnej Inkursji, gdzie skontaktowali się z nimi Budowniczy z drugiego Uniwersum. Ujawnili oni, że planowali zniszczyć wszystkie Ziemie, by uratować wszystkie Wszechświaty, od uciekiniera z Wszechświata 616 dowiedzieli się, że tamtejsi Budowniczy polegli. Przygotowując się do zniszczenia Ziemi poradzili Illuminati, by zrobili to samo, po czym wysłali ich z powrotem do domu. Dowiedziawszy się, co stracili, herosi udali się do ogarniętej wojną Wakandy, w końcu odbijając Nekropolię i zabijając jedną z generałów Thanosa, Supergiant. Koalicja tymczasem wysłała, kogo tylko mogła, na pomoc Ziemi, a podczas gdy większość walczyła z blokadą na orbicie, zabijając drugiego członka Czarnego Bractwa, Black Dwarfa, grupa Avengers dotarła do Orollanu, gdzie stanęła do walki z Thanosem i jego dwoma pozostałymi generałami – Proximą Midnight i Corvusem Glaive. Choć jego przyboczni zostali pokonani, Thanos zaczął zyskiwać przewagę, wtedy jednak, przekonany przez Ebony Mawa, do walki włączył się Thane, prezentując swoją drugą moc i więżąc Thanosa, Proximę i Corvusa w stanie "żywej śmierci" w "bursztynowej" skorupie, po czym zbiegł z planety wraz z Mawem. | ![]() |
I tak Maszyna Avengers przeszła swój końcowy test i dokonała niemożliwego, pokonując niepokonane, a wszyscy herosi zorganizowali sobie grilla, który został przerwany przez przybycie Iron Mana z roku 3030 – tak naprawdę wnuczki Tony'ego – i pędzącą w stronę Ziemi samotną planetę. Fakt, że herosi poradzili sobie z nią tak szybko (czyli na przestrzeni jednego numeru, umieszczając ją poza fazą i zakotwiczając ją do Ziemi) świadczy o tym, jak sprawna jest Maszyna.
![]() | Nie wszystko jednak było takie różowe – Black Swan ujawniła, że w porównaniu z innymi stronami w "Grze Światów", takimi jak Black Priests, Mapmakers czy Ivory Kings, Budowniczy byli tak naprawdę małym piwem i przekonała Illuminati do zbudowania urządzenia, dzięki któremu mogliby obserwować Inkursje w innych światach. Na szczęście podobne urządzenie Mr. Fantastic już raz zbudował – w pierwszej chwili, gdy Hickman położył na nim swoje ręce. Dzięki Mostowi byli więc w stanie katalogować kolejne Inkursje. A podczas gdy mózgowce pracowali nad urządzeniem, Doctor Strange wyruszył do magicznych krain, by sprzedać swoją duszę za większą moc – to mu jednak nie wyszło, najwyraźniej bowiem ciężar decyzji, które Illuminati musieli podjąć negatywnie na nią wpływa. Swoją drogą Maximus, brat Black Bolta i może nie najmądrzejszy, ale jeden z mądrzejszych ludzi na świecie, stał się nieformalnym członkiem drużyny. Takim Illuminati-stażystą. |

Najambitniejszy plan miał jednak Sunspot. Gdy nie jest on bowiem superherosem, Roberto da Costa jest bowiem dziedzicem sporej fortuny i, najwyraźniej, całkiem przebiegłym biznesmenem, więc... wykupił AIM. Pozbywszy się szalonych naukowców dowodzących organizacją, wykorzystał mniej szalonych członków, by rozwiązać problem Inkursji i, być może, z powrotem zjednoczyć Avengers. Zwerbował on nadal żywe twory Ex Nihilo – "Zebrzątka" z Savage Land, Validator z Reginy i Poda, mecha, który nakopał Mścicielom w Perth (a któremu czas w Pustce pozwolił na pełny rozwój – i okazało się, że w jego centrum ukrywa się śliczna jak wszyscy rysowani przez Stefano Casseliego młoda Norweżka). Do tego Shang-Chi zdołał nawiązać dialog z tym, co powstało w Kobe i połączyć się z masą odpowiedzialną za rozmnażanie, tworząc armię swoich klonów. Zebrzątka, z pomocą AIM, zbudowały nową wersję Augeru, dzięki któremu ochotnicy – Thor i Hyperion, Starbrand i Nightmask, oraz Abyss i Ex Nihilii - mogli wyruszyć na poszukiwania Rabum Alala i położyć kres Inkursjom. Wspólnie z Illuminati i infiltrującą S.H.I.E.L.D. Invisible Woman opracowali też plan, jak ponownie zjednoczyć herosów i pozbyć się Kabały.
Ale co z Uniwersalnymi Avengers, czyli Thorem i spółką? Po chwili kręcenia się po Pustce trafili na siedzibę Black Priests – magicznych istot niszczących kolejne Ziemie. Gdy udało im się zyskać przewagę, po części dzięki Thorowi, który zaczął korzystać z młota Thorra, zostali sparaliżowani przez przywódcę Priests, znanego jako Oko. Ten ujawnił się szybko jako Doctor Strange i wyjaśnił, że wszystko, co wiedzieli o Black Priests, było kłamstwem – być może dlatego, że ich główne źródło informacji, Black Swan, niespecjalnie za nimi przepadała, zważywszy, że zniszczyli oni jej planetę. Wyjaśnił, że Black Priests są "medykami" Multiversum, próbującymi amputować zakażone części, by ocalić całość. Dodał też, że odpowiedzialnymi za Inkursje są Rabum Alal i Ivory Kings, razem z Avengers postanowili więc się rozdzielić – podczas gdy Strange i Priests odszukają Rabum Alala, Uniwersalni Avengers zajmą się Ivory Kings. Udało im się ich odnaleźć, choć Nightmask poświęcił w tym celu życie, Ex Nihilii, Abyss i Starbrand zginęli jednak, pokonując zaledwie dwóch z nich. Thor więc – pozbawiony drugiego ramienia i teraz ponownie godny – niemogący więc podnieść "złego" Mjolnira – i Hyperion musieli stanąć do walki z nadciągającym oddziałem Beyonders.
Strange i Priests tymczasem odnaleźli na jednym ze światów wejście do Biblioteki Światów – umieszczonej poza "obserwowalnym Multiversum" budowli, którą w dawnych czasach Beyonders stworzyli, by gromadzić informacje, a która w czasach obecnych była bazą Black Swans. Zinfiltrowali Bibliotekę, okazało się jednak, że Swans czekały na nich i zdziesiątkowały agresorów, pozostawiając przy życiu jedynie Strange'a – a i to tylko dlatego, że zaciekawił on Rabum Alala. Sprowadzony przed jego oblicze, Doctor Strange odkrył, że Wielkim niszczycielem jest... Doctor Doom.
COOOOOO?!?!?!
Okazuje się bowiem, że Molecule Man zabrał Dooma na "wycieczkę", przenosząc go do innego świata w momencie, gdy jego odpowiednik zyskał swoje moce. Zabiwszy drugiego siebie, wyjaśnił Victorowi, że jest jedną istotą rozdzieloną na wiele ciał w wielu Wszechświatach i że Beyonderzy zmienili go w "bombę", której detonacja ma zniszczyć każde Uniwersum, w którym się znajduje. Ujawnił, że od momentu, w którym zyskał moce, Doom miał 25 lat, by zabić wszystkie jego aspekty i tym samym ocalić Multiversum – by jednak to zrobić, musiał stać się głową własnej religii i wykorzystać do pomocy swe wyznawczynie – Black Swans. Pierwsza Inkursja miała miejsce siedem lat po zabiciu pierwszego Molecule Mana. Następnego roku Doom zaczął przyjmować pod swoje skrzydła pierwsze Swans, a po kolejnych dwóch Beyonders zauważyli, że coś jest nie tak i stworzyli wirusa, który automatycznie przemieniał każdą wystarczająco rozwiniętą sztuczną inteligencję ze zdolnością przemierzania Multiversum w Mapmakera. Mniej więcej w tym samym czasie – jako odpowiedź Multiversum, być może tworzącego swoiste "antyciała", zaczęli pojawiać się Black Priests. Część Black Swans odkryła jednak więcej, niż powinna na temat działań i motywów ich bóstwa i oderwała się od reszty – a jedną z nich była Black Swan, którą poznali Illuminati.
Co więcej, Doom zauważył też, że Beyonderzy nie mogli mu właściwie jak skoczyć, mimo że przez prawie ćwierć wieku gmerał im w planach – i poddał w wątpliwość ich wszechmoc. W końcu znalazł ich słaby punkt w tym, że są "uwięzieni" w liniowym pojmowaniu czasu i teraz, wraz ze Strangem i Molecule Manem, stanął przeciwko im w pełnej glorii i chwale i uderzył w nich swoją tajną bronią – co nie skończyło się tak, jak planował, i zamiast tego zniszczyło wszystkie Wszechświaty poza tymi około dwudziestoma, o których już wspominałem.

S_O